wtorek, 20 listopada 2018

Afera w KNF

Trzeba być naiwnym, żeby wierzyć w to, że b. prezes KNF- Marek Chrzanowski, był pierwszym decydentem z KNF- nagranym i "rozpracowanym" przez biznesmena- Leszka Czarneckiego.
Archiwum nagraniowe, podsłuchowe Czarneckiego jest przebogate, a pierwsze zebrane przezeń haki są tak stare jak początki jego prosperity finansowej- w tym bagnie moralnym, siedzą po uszy przedstawiciele wszystkich zarządów KNF od początku istnienia tej instytucji.
Przykładów, potwierdzających powyższe słowa jest wiele- nie będę pisał powieści- ograniczę się do dwóch reprezentatywnych przykładów.
1. Opulentia SA
znaczy "Bogactwo" spółka developerska upadła w 2013 roku, do czego walnie przyczyniła się KNF:
"jednak działalnością Opulentii zainteresowała się Komisja Nadzoru Finansowego, która uznała, że oferowanie przez firmę obligacji - nawet w emisjach prywatnych - wymaga zezwolenia, którego firma nie miała. Opulentia w rewanżu przedstawiła opinie prawników, z których wynikało, że nie potrzebuje zezwolenia KNF, by emitować obligacje. KNF jednak to nie przekonało i wpisała spółkę na tzw. listę ostrzeżeń publicznych. "
Więcej: http://wyborcza.biz/…/1,122116,13348833,Opulentia_bankrutuj…
i w tych okolicznościach do akcji wkracza Getin Bank, w którym Opulentia miała otwartą linię kredytową, ale żadnych pieniędzy od banku nie dostała, ponieważ- cóż za przypadek- w umowie przewidziano , że wpisanie "spółki na tzw. listę ostrzeżeń publicznych, skutkowało zerwaniem umowy i obowiązkiem zapłacenia bankowi... 1,000,000 zł- MILIONA ZŁOTYCH- rozbój w biały dzień i gotowy przepis- jak nie inwestując, zarobić milion, ale... no właśnie- ale- taki wał nie byłby możliwy bez dyskretnej pomocy KNF- zwracam uwagę na zdumiewającą nad-aktywność KNF, której zabrakło, gdy swój proceder rozkręcał Marcin P.- Amber Gold.
2. Europa SA
https://www.bankier.pl/…/Ruszyl-proces-zbiorowy-przeciwko-T…
wytłumaczę pokrótce- Getin Noble Bank S.A., Open Finance S.A. sprzedają "produkt finansowy" tzw. regular, czyli klienci co miesiąc przez 15- 20 lat wpłacają określoną kwotę np. 800 zł, żeby owa Europa SA inwestowała... w "coś, gdzieś", po to aby wypracowywać dla klientów zysk- dobrze brzmi- prawda? W praktyce- wyglądało to w ten sposób, że klienci grzecznie wpłacali po te 800 zł, a po 2 latach, okazywało się, że wartość ich rachunku wynosi, circa... 1000 (tysiąc) złotych i co "Paniusia, może chce zrezygnować- oj przykro mi, ale wypracowaliśmy cały 1000 zł, minus 200 zł z tytułu umownej kary za wcześniejszą rezygnację... no przykro nam, ale Pani wola, gdzie mamy przelać te 800 zł?" Tu padało proste i logiczne pytanie inwestora- dlaczego tak spadło, skoro na wszystkich giełdach Świata, akurat rośnie- no tak, ale Europie SA, spadło kiedy innym rosło- a co, nie wolno! Właśnie- dosłownie żaden, sprzedawca z Open Finance- tych toksycznych lokat, nie umiał i nie umie wyjaśnić na czym oparte są wyceny Europy, ja bym powiedział, że wzięte są z sufitu. 
Zasada jest prosta- przez pierwsze 2 lata- notowania spadają na dno, a klienci jak niepyszni płacą- ponieważ później łagodnie "rośnie".... no i bingo, po 15- 20 latach comiesięcznych wpłat- "jeleń" otrzymuje... tyle samo, albo nieco mniej niż realnie i nominalnie wpłacił- czyli przez lata udzielał nieoprocentowanego- darmowego kredytu instytucji finansowej- a gdzie zarobek- no, bez żartów!
Zadam retoryczne pytanie-
Gdzie był KNF! Był- czy naprawdę- czas przeszły jest uzasadniony- chyba nie: https://tueuropa.pl/

piątek, 19 października 2018

Unia Europejska, a sprawa otwocka

Przed miesiącem skorzystałem z zaproszenia na konferencję zorganizowaną przez firmę Inwest-eko- wielka pompa- PGE-Narodowy- przedsiębiorcy z "górnej półki", poseł na sejm- oddelegowany przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego do rozwiązania śmierdzącego- śmieciowego problemu- dodam tylko, że firma ma w swojej ofercie ultranowoczesną technologię do zgazowywania, a nie spalania, odpadów min. komunalnych.
Nie o tym jednak chcę pisać, ale o wygłoszonym tam- wykładzie prezesa renomowanej i doświadczonej spółki, specjalizującej się w pozyskiwaniu środków unijnych na różne cele.
Jaki ten wykład ma związek z Otwockiem i tutejszymi wyborami- otóż wielki, bo dowiedziałem się, że jeśli samorządowcy lub przedsiębiorcy opowiadają, że są w stanie wyciągnąć pieniądze na te przysłowiowe aquaparki- baseny, kręgielnie, promenady... i inne cuda na kiju, to
- albo, kłamią bezczelnie,
- albo, nie mają pojęcia o czym mówią
- co w sumie na jedno wychodzi
Jak to, barwnie ujął mówca- Unia już nie jest prostytutką, która daje każdemu chętnemu, nie przebierając zbytnio.
Proszę zapamiętać, to porównanie podczas porównywania obiecanek- cacanek z ulotek wyborczych.

wtorek, 16 października 2018

Baneriada = żenada

 16-10-2018, 12:59
 Trochę, mnie to drażni, ale przede wszystkim- śmieszy, no i zniesmacza.
Co mnie obchodzi, jak wygląda kandydat- jakie to ma znaczenie, biorąc pod uwagę, że będzie zmuszony zmierzyć się z "dziurą" w budżecie Otwocka, brakiem forsy na inwestycje infrastrukturalne, problemem wysypiskowym i odorowym.... itp. itd. Błazenada- baner na banerze, banerem pogania- już wszystkie miejscówki przy rondach pozajmowane, to biorą się za przydrożne słupy... i straszą swoimi "portretami trumiennymi"- okropne, ale może cudownie skuteczne- tak na logikę- niemożliwe, żeby wszyscy wygrali, skoro prawie wszyscy w tym szaleństwie- współzawodniczą, a jedynie z prezydenckich kandydatów- Marek Leśkiewicz wyłamał się- wyjaśnił via Messenger, dlaczego nie baneruje i u mnie... zapunktował- wreszcie, potraktowałem go jako poważnego kandydata.
Jeszcze pół biedy, żeby na tych banerach i plakatach, było coś jeszcze- jakieś hasło, trafiające w punkt, ale nic z tych rzeczy- zapomnieli, że zrobienie dobrego hasła, to też sztuka.
Ufff... do tego te ulotki, no tutaj, to się wyprawia- opowieści z mchu i paproci- festiwal pustych obietnic i samochwalstwa- wszyscy obecni i byli radni mówią jacy, to oni byli gieroje, wszystko co się zbudowało, to ich zasługa, a jakże, o proszę Małgorzata Batóg- czy wie Pani czyją zasługą jest plac zabaw przy przedszkolu w Mlądzu..., a nie napiszę, po co ma się Pani denerwować 😜😁.
Tu jest artysta- rekordzista 😣🤩😋, zapowiada "wybudowanie centrum rekreacyjnego z basenem, halą sportową, kręgielnią i torem do jazdy na rolkach oraz innych atrakcji na terenie po Zieleni Miejskiej".... mało- koniec, a skąd, to była tylko przygrywka- potem lecą- mieszkania komunalna, żłobki, drogi, parkingi, promenada nad Świdrem....., to ja poproszę- Krokodyla daj mi luby!
Zaraz coś mi się o uszy obiło- skarbnik, puściła farbę, że jedna budowa za 25 baniek- sprawi, że przez najbliższe lata, będzie można zapomnieć o inwestycjach infrastrukturalnych w drogi także 😬😜😂Oj tam, oj tam... pieniądze rzecz nabyta- poza tym- bogaty wuj z Brukseli, chętnie odpali na Otwock, przecież, to jest takie ładne Miasto- jak mu nie dać ?!
Nic to- za tydzień będzie po zawodach, a kiedy opadnie- bitewny kurz, będzie jak zawsze- wybrańcy nieco ochłoną i...ZAJMĄ SIĘ SOBĄ- nic nowego pod słońcem... i żegnaj lato na cztery lata. 😜

sobota, 13 października 2018

Znalazł się basen w Otwocku Świdrze





Było minęło- po "cegiełkach" na budowę basenu miejskiego w Otwocku, pozostały tylko wspomnienia- dawne dzieje.
Jednak jest w Otwocku basen zbudowany za publiczne pieniądze, ale mimo to, nie służący miejscowej społeczności. Na wielkiej parceli przy Kolorowej róg Pogodnej, rozparła się wraz ze swymi bogatymi budynkami- Krajowa Szkoła Skarbowości, należąca do Krajowej Administracji Skarbowej- kto bogatemu zabroni- oni mają basen- całkiem niczego sobie, a także dużą salę gimnastyczną, na powietrzu- boiska, kort, siłownię...- obiekty świecące pustkami- sami nie używają i drugim nie dadzą- niech stoi!
Tymczasem, dzieci z "Piątki" jeżdżą na basen do Józefowa- cała wyprawa- jest autokar i jest opłata za kurs- 15 zł od dziecka- przez rok, nazbiera się, nawet 500 zł, ale to najwidoczniej nie obchodzi Skarbowców- im się wydaje, że są nietutejsi, to i niezainteresowani potrzebami miejscowych- oczywiście do pewnego stopnia, bo nasze podatki, to ich bardzo interesują.

piątek, 12 października 2018

Większa od Wielkiej Dziury w Otwocku

Maciej Samcik w blogu- Subiektywnie o Finansach, pyta
"Do dziś nie jestem w stanie zrozumieć jak można było stracić prawie wszystko na inwestycji w nieruchomości, gdy rosną ceny mieszkań, na rynku hotelowym trwa bezprecedensowy boom, zaś w powierzchniach handlowych i biurowych – co najmniej błoga stabilizacja. Gigantyczne straty stały się udziałem także kilku innych funduszy nieruchomości. Wypada zapytać: bezprecedensowa nieudolność czy coś więcej?"
Po pierwsze- kto stracił- to że inwestorzy, którzy utopili w funduszach takich jak Vivante, ciężkie miliony złotych, to oczywiste, ale czy tylko. Bez złudzeń- na przykład Miasto i Powiat Otwocki, sprzedając nieruchomość nad Świdrem po dawnej Akademii Spraw Wewnętrznych- nie wyszły na tym dobrze, ponieważ nie zauważyły, że zostały wsadzone... na karuzelę Funduszowską - TFI.
W skrócie- przekręt polegał na tym, że "firma nr 1" kupiła bardzo tanio od Otwocka- działkę po ASW wraz z zabudową, następnie na pniu sprzedała dalej- firmie nr2... potem kupiła i sprzedała nr3.... itd., aż wreszcie kupił TFI- Vivante- inwestując pieniądze inwestorów, płacąc dobrze, a nawet bardzo dobrze- czyli potężnie przepłacając.
Sprawa wydała się w 2017 roku i wkracza z całym swoim majestatem, Państwo Polskie- KNF wpisuje na czarną listę min. Vivante, zaczyna się stan likwidacji i to jest prawdziwa klęska dla inwestorów- Państwo doszło do koryta i pasie się na ich krwawicy przy współudziale depozytariusza, czyli- banku. Oczywiście, pieniądze z przekrętu karuzelowego są bezpieczne na koncie firmy XYZ na Cyprze i są nie do ruszenia, w Otwocku straszy jeszcze Większa Dziura, Inwestorzy nie zobaczą nawet złamanego grosza ze swoich pieniędzy przed 2021 rokiem.

środa, 10 października 2018

Czy rzeczywiście, Świder jest rzeką bez potencjału?

Dawid Bielak napisał o Świdrze, że jest to rzeka "bez potencjału"- nie dająca szans na założenie nad nią kąpieliska- wczasowiska, przecież woda w rzece ledwo sięga do kolan  i to miejscami, jest jedna plaża tzw. miejska, zatem łatwo sobie wyobrazić co by się działo, gdyby w upalny dzień zwaliło się nań z 15.000 osób, złaknionych opalania i kąpieli.
Właściwie, to trudno nie zgodzić się z tym stanowiskiem, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma- nadbałtyckich plaż nie przeniesiemy do Świdra, ale z drugiej strony pod bokiem jest Warszawa, gdzie chętnych na weekendowe plażowanie nie brakuje, do tego ci ewentualni "chętni", statystycznie, najlepiej zarabiają w Polsce- no tak, turystyka to biznes- wielki biznes, a biorący w nim udział, zapraszają do siebie na wakacje, niekoniecznie dlatego, że są tak gościnni.
Jednak, mimo wszystko- letnisko nad Świdrem, a uzdrowisko w całym Otwocku i nawet o Józefowie nie zapominam... bo niby co innego mogłoby tutaj być- przecież ośrodkiem przemysłowym- Otwock nie stanie się.
Trzeba zatem stworzyć warunki do powstania u nas- letniska- odbudowa, powrót w lata 60/20 wieku jest bez sensu- zmieniły się oczekiwania, zainteresowania, potrzeby, a nawet aspiracje ludzi- nas już nie ucieszy- taplanie się w wodzie do kostek w promieniach lipcowego słońca..., ale już piaszczyste plaże wśród parkowych lasów, nad szeroką rzeką- nie za głęboką, ale i nie za płytką- taką w sam raz dla mieszczucha chcącego przepłynąć kilkanaście metrów- nooo- coś takiego, to sama przyjemność!
Coś wspomniałem o pieniądzach... inwestycje w spiętrzenia nurtu, wyplewienie zarośniętych plaż, przywrócenie parkowego wyglądu lasowi- są jak najbardziej w zasięgu, tak niezamożnego miasta jakim jest Otwock.

środa, 3 października 2018

Co z tym Nadświdrzańskim Kurortem?

Nie ma się czemu dziwić, że wszyscy co dobrze życzą Otwockowi marzą o takiej... Lokomotywie, która pociągnęłaby Miasto ku szczęściu i rozwojowi. Raczej pewne jest, że wielki przemysł, ani nawet ten troszeczkę mniejszy- tutaj nie przyjdą, zatem- koncepcja jest taka, że skoro w Otwocku aż do 1967 roku było uzdrowisko, a letnisko, to nawet jeszcze dłużej, to nie pozostaje nic innego, tylko wrócić do historii... no tak, ale przecież nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki- przez lata zmieniły się potrzeby i oczekiwania letników, teraz standardy wyznaczają kurorty nad Morzem Śródziemnym, Czarnym, Czerwonym, a niechby tam- Bałtykiem.
Bynajmniej nie oznacza to, że nad Świdrem czy Józefowem, trzeba wywiesić białą flagę, ale trzeba zabrać się do rzeczy mądrze, czyli wykorzystać nasz największy atut- bliskość Warszawy, bo to tam są "klienci" dla których mamy "towar" do sprzedania- podkreśliłem słowo "towar" , na który klient będzie reflektował wtedy, kiedy trafimy w jego gusta i oczekiwania- bez złudzeń, to już nie lata 50/XX wieku, kiedy ludzie cieszyli się, że przeżyli najstraszniejszą wojnę w dziejach ludzkości i że mogą potaplać się w wodzie po kostki, gdy słoneczko praży.
Swego czasu, zadałem publicznie- przewrotne pytanie:
Piotr Medyński‎ do Wirtualny Sejmik Otwocki



Tak z ciekawości zapytam, czy pojechaliby Państwo na urlop do... Jelitkowa???
Już widzę zdziwienie na twarzach- a co, a gdzie to jest, co za pomysł- pierwsze słyszę!
Wyjaśniam- Jelitkowo jest nadmorską, plażową częścią Gdańska- bezpośrednio graniczącą z Sopotem- molo doskonale widać z jelitkowskiej plaży, która jest zdecydowanie ładniejsza od sopockiej.
Miejscowość jest świetnie skomunikowana- tramwaje, autobusy- z centrum Gdańska, nie mówiąc o Sopocie.
Wzdłuż plaży biegnie szeroka promenada dla cyklistów, wrotkarzy i pieszych- prowadząca z Sopotu przez Jelitkowo do Brzeźna
Jelitkowo podobnie tak jak Otwock, miałoby ochotę uszczknąć co nieco z tłustego- wczasowego tortu, ALE NIE WYCHODZI, mimo wpompowania potężnych pieniędzy, jak na polskie warunki.
Cały czas- Sopot to Sopot, a Jelitkowo to tylko Jelitkowo, takie nieobecne na wczasowej mapie kraju.
To tyle, w celu ochłodzenia przedwczesnych otwockich aspiracji.
Dopowiem- a Świder, to Świder
Moja próby odpowiedzi jest w tym poście:

Piotr Medyński udostępnił link.
Właściwie, to czego brakuje do szczęścia Otwockowi?
Jak zwalczyć, wszechogarniającą bylejakość, która szarogęsi się w tym zacnym Grodzie?
Przede wszystkim- śmiem wątpić, żeby panaceum było utwardzenie, nawet- wszystkich dróg i chodników- powiatowych jak i samorządowych. Za dyskusyjne uważam "załatwienie (? 🤔 ) problemu" tzw. Wielkiej Dziury- po tylu latach klinczu w sprawie, ruszyło się na tyle, że Wielka Dziura nie jest już tak "Wielka", ale nadal wystaje coś niepięknego zza ogrodzenia, którego chuligani jeszcze nie zdążyli upstrzyć bohomazami.
Pilnie potrzebne jest to COŚ- taka lokomotywa rozwojowa, która pociągnie wiele "wagoników"- o co chodzi- wyjaśnię na przykładzie:
na Podkarpaciu jest bardzo wiele miejscowości położonych w "przepięknych okolicznościach przyrody"... jednak dla mieszkańców mało z tego wynika- wegetują tak sobie z dnia na dzień- czasem lepiej, ale przeważnie- gorzej. Tak też działo się w Jaworkach.... do czasu, a dokładnie do 2010 roku- wtedy to pewien Polonus z Austrii, przeniósł stamtąd do Jaworek... całą stację narciarską- nie tylko- wyciąg krzesełkowy z osprzętem do utrzymania tras zjazdowych (ratraki, armatki śnieżne, quady...), ale także serwis z wypożyczalnią sprzętu , bar na górze i na dole- po prostu full service, wszystko jak w Alpach. Wbrew pozorom, nie była to inwestycja tak droga jakby mogło wydawać się- najdroższe było austriackie know-how.
No i poszło!!!! Teraz, to już nie są prozaiczne Jaworki, ale Arena Narciarska http://arenanarciarska.pl/ Jak grzyby po deszczu powstały najpierw pensjonaty- takie na +/- 10 pokoi, a ostatnio, to już tylko apartamentowce z prawdziwego zdarzenia- z mieszkaniami do wynajęcia o bardzo wysokim standardzie- na dzień dzisiejszy jest ich ok. 200 i w szalonym tempie powstają nowe- sam widziałem- budowlańcy nie odpuszczali roboty nawet w styczniu.
Miejscowa władza, jak to władza, raczej utrudnia życie inwestorom- tylko patrzą co by tu zepsuć... no jasne- polskojęzyczny Austriak, nie jest specjalnie wyrywny z... prezentami 😉 dla włodarzy- nawiasem mówiąc- w tym roku- mocno za to oberwał po uszach..., ale przetrwał.
Wracając na nasze podwórko- szansą dla Otwocka jest wykorzystanie tutejszych walorów wczasowo- rekreacyjnych... jednak, bez złudzeń- koncepcja, że rzeka Świder i okolice "same, sprzedadzą się", skazana jest na porażkę- nie te czasy- letnicy nie zadowolą się leżakowaniem w krzakach i brodzeniem w wodzie po kostki- to nie tak, że przyjezdnym wystarczy podziwianie piękna krajobrazu- o nie- liczy się aktywne spędzanie wolnego czasu- jeśli ktoś wybiera się nad wodę, to po to żeby popływać- wpław lub kajakiem, pontonem etc. obecnie w Świdrze latem, można tylko po "świdersku"- brzuchem po piasku, dlatego trzeba spiętrzyć rzekę na odcinkach co 500- 700 metrów, tak jak to jest powyżej Kołbieli np. w Gadce- kiedyś robiono tak ze względu na nawodnienie łąk- mnie chodzi o coś innego, ale metoda ta sama. Nie muszę chyba nikogo przekonywać, że nad Świdrem, aż prosi się, żeby stworzyć system tras rowerowych MTB i przełajowych.... przypominam- w Jaworkach- pejzaże były od zawsze, a wyciąg krzesełkowy jest od 2010 roku i właśnie TO - zrobiło różnicę.
arenanarciarska.pl
Szanowni Państwo, Informujemy, że Szałas "Bukowinki" będzie czynny od drugiego dnia Świąt (02.04.2018) w godzinach 10.00 - 17.00 Kolej…
Lubię to!Zobacz więcej reakcji
Komentarze

Piotr Medyński Krzysztof Suchecki tak właśnie jest- pełno tu małych geszefciarzy, którzy kręcą swoje małe interesiki. Jeżeli miałbym wskazać najważniejszą rzecz, która zawodzi w Otwocku, to byłby tzw. czynnik ludzki"
Tamy to na deser, a najpierw, to trzeba uporządkować ten pseudo- Park Krajobrazowy nad Świdrem, a właściwie te chaszcze, zupełnie "niestrawne" dla przyjezdnych - uporządkować i potem utrzymywać w porządku.

Afera w KNF

Trzeba być naiwnym, żeby wierzyć w to, że b. prezes KNF- Marek Chrzanowski, był pierwszym decydentem z KNF- nagranym i "rozpracowanym&q...